
Kraków – miasto korków: wyniki TomTom Traffic Index
14 stycznia, 2025Kraków, choć uchodzi za kulturalne i turystyczne serce Małopolski, w żadnym wypadku nie jest miastem przyjaznym dla kierowców. Jeśli na co dzień dojeżdżasz tu do pracy, studiujesz lub starasz się przebić przez centrum samochodem, doskonale wiesz, że stolica województwa małopolskiego słynie z wydłużających się zatorów drogowych. Najnowszy TomTom Traffic Index jedynie potwierdza nieciekawą sytuację – Kraków znalazł się w niechlubnej czołówce najbardziej zakorkowanych miast w Polsce.

Kraków tuż za Łodzią – statystyki nie pozostawiają złudzeń
TomTom, w najświeższym raporcie, przeanalizował poziom zatłoczenia (w %) w 10 największych polskich miastach. Niestety, Kraków uplasował się na 2. miejscu, ustępując pola wyłącznie Łodzi, która osiągnęła wskaźnik korków na poziomie 48%. Kraków, z wynikiem 41%, oznacza, że niemal połowę czasu spędzonego w samochodzie kierowcy tracą, stojąc w korkach. Poza Łodzią i Krakowem, w czołówce znalazły się następujące miasta: Poznań (40%), Wrocław (39%) i Lublin (38%), zaś stawkę zamykają Trójmiasto (35%), Warszawa (34%) oraz Białystok (31%).
To zestawienie pokazuje, że mimo wielu inwestycji drogowych oraz modernizacyjnych Kraków nieustannie zmaga się z ogromnymi zatorami. Średni czas przejazdu przez centrum nie ulega skróceniu, a kierowcy coraz częściej tracą cierpliwość, utknąwszy w wielokilometrowych korkach.
Tragiczne 24 minuty na 10 km: o realiach krakowskich ulic
Kolejnym kluczowym wskaźnikiem, który unaocznia skalę problemu na krakowskich drogach, jest czas potrzebny na przejechanie 10 km w godzinach szczytu. Jak pokazują dane TomTom, w 2024 roku w Krakowie wynosił on średnio aż 24 minuty. Dla porównania, we Wrocławiu (najwolniejszym w tym rankingu) było to niemal 29 minut, a w najszybszym Białymstoku niecałe 20 minut.
Ten wynik jest szczególnie dotkliwy dla osób zmuszonych do podróżowania w porze największego natężenia ruchu. Codzienne przejazdy do pracy czy na uczelnię stają się wtedy nie tylko czasochłonne, lecz także bardzo obciążające psychicznie.
Zestawienie miast według czasu potrzebnego na pokonanie 10 km w godzinach szczytu:
- Wrocław – 28 min 56 s
- Poznań – 27 min 4 s
- Łódź – 26 min 6 s
- Kraków – 24 min
- Warszawa – 23 min 25 s
- Bydgoszcz – 23 min 7 s
- Trójmiasto – 23 min 6 s
- Szczecin – 22 min 40 s
- Lublin – 21 min 45 s
- Białystok – 19 min 26 s
Rok akademicki – jeszcze większe korki
Kraków to także miasto akademickie. Znajduje się tu wiele uczelni, takich jak Uniwersytet Jagielloński, Akademia Górniczo-Hutnicza czy Politechnika Krakowska, które przyciągają co roku dziesiątki tysięcy studentów z całej Polski. Wraz z rozpoczęciem roku akademickiego liczba aut na krakowskich ulicach gwałtownie wzrasta. Wielu studentów, mieszkających poza ścisłym centrum lub dojeżdżających z pobliskich miejscowości, korzysta bowiem z własnych pojazdów.
W efekcie korki rosną zwłaszcza w okolicach kampusów, akademików czy w popularnych wśród młodzieży dzielnicach, jak Krowodrza, Prokocim czy Nowa Huta. W godzinach porannego i popołudniowego szczytu płynność ruchu nieustannie spada – niezależnie od tego, czy jedzie się głównymi arteriami, czy próbuje przedrzeć się bocznymi ulicami.
Dlaczego w Krakowie tak trudno się jeździ?
Skąd tak wysoka lokata w niechlubnym rankingu TomTom? Przyczyn jest kilka:
- Historyczny układ urbanistyczny – zabytkowe, wąskie ulice w centrum trudno przystosować do współczesnych potrzeb transportowych.
- Niewystarczająca infrastruktura obwodnicowa – mimo realizowanych inwestycji przepustowość dróg wciąż nie odpowiada natężeniu ruchu.
- Napływ studentów – wraz z początkiem roku akademickiego liczba pojazdów dodatkowo rośnie, zwiększając tym samym skalę zakorkowania.
- Rozbudowa przedmieść – wielu mieszkańców wybiera życie poza miastem, co prowadzi do coraz częstszych dojazdów do centrum.
Kraków to bez wątpienia miasto o bogatej historii i niezwykłej atrakcyjności turystycznej, lecz dla kierowców wciąż pozostaje trudnym miejscem do codziennego podróżowania. TomTom Traffic Index jasno wskazuje, że pod Wawelem jest daleko do poprawy warunków na drogach. Jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane kroki w zakresie planowania i modernizacji transportu, stolica Małopolski może na długo pozostać w czołówce najbardziej zatłoczonych miast w kraju. A na razie jedyne, co można zrobić, to uzbroić się w cierpliwość – zwłaszcza w roku akademickim, kiedy korki przybierają naprawdę niepokojące rozmiary.
Fot. TomTom